Cofając się o 4 lata…
Przeglądając bezcelowo Internet wpadło mi kiedyś w oko zdjęcie kartki z wózkiem dziecięcym. W niedalekiej przyszłości miałam w planie zorganizowanie chrztu/chrzcin córki, więc postanowiłam wykorzystać tę inspirację i zrobić samej zaproszenia na tę uroczystość. Projekt okazał się mocno złożony i wymagający bardzo dużo czasu, ale jak już zaczęłam, to musiałam skończyć.
Zaproszenie miało mieć zielony wózek, ozdobną folię, wstążkę, przeszyty muliną papier z fakturą oraz button z opisem. Najpierw przygotowałam sobie wszystkie elementy i dopiero potem składałam zaproszenia. Manufaktura szła pełną parą – jedną ręką zabawiałam bobasa, drugą wycinałam elementy. Zdecydowanie łatwiej było jak córka spała 😉
Do wykonania zaproszenia wykorzystałam gotowe białe kwadratowe kartki z kopertami. Wszystkie materiały opiszę do wykonania jednej kartki. Z przezroczystego papieru z wzorem (takiej jakby kalki) wycięłam po 2 paski wysokości kartki (13,5 cm) i szerokości 4,5 cm. Odcięłam dwa kawałki zielonej wstążki (szerokości 2,5 cm) o długości 13,5 cm. Wycięłam kawałek papieru beżowego z fakturą o wymiarach 13,5 na 6,5 cm.
Następnie ułożyłam te elementy w taki sposób, żeby po obu stronach papieru beżowego wystawała wstążka i kalka. Zeszyłam z obydwu boków warstwy ze sobą zieloną muliną, ściegiem nazwijmy to fastrygowym 🙂
Następnie zajęłam się wózkiem. Z zielonego papieru wycięłam kółka o średnicy 7 cm i dzieliłam je na połówki lub ćwiartki (gondolki i daszki).
Część dolną (połówkę koła) przeszyłam ręcznie czarną muliną, zaznaczając linię wywiniętej wyściółki wózka – tak… była to w miarę wierna kopia Asinego wózka 🙂
Dodatkowo, dla ozdoby, zrobiłam na środku dwa nacięcia pionowe, przeciągnęłam cienką satynową wstążeczkę i zawiązałam kokardkę.
Z szarego papieru wycięłam kółeczka o średnicy 2 cm i przeszyłam im “szprychy”.
Następnie przykleiłam piankową taśmą dwustronną cztery elementy wózka na przygotowanym beżowym papierze.
Na koniec zostało tylko przyklejenie buttona z napisem, też piankową taśmą (żeby odstawało – efekt 3D 😉 ).
W środku były wklejone personalizowane wkładki z treścią zaproszenia (“Ciociu..”, “Babciu…”), już z nadrukiem zielonego szwu.
Generalnie projekt trochę przekombinowałam, ale efekt był fantastyczny. Goście byli miło zaskoczeni i początkowo nie wierzyli, że zaproszenia są zrobione własnoręcznie.
PS. Jak zamawialiśmy tort, poprosiliśmy żeby ozdobić go wizerunkiem takiego wózeczka i może użyć do ozdoby trochę tej samej wstążki – efekt przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania:
Czapki z głów. Bardzo ładnie wyglądają i świetny pomysł 🙂
Dziękuję bardzo. Bardzo dużo było z nimi pracy, ale efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania 🙂