Najpierw miał być jednorożec, potem miała być Biedronka i Czarny Kot, potem łyżwy, potem Biedronka na łyżwach… aż nagle miesiąc temu wdarła się do małego serduszka nowa miłość – Lego Ninjago! 🙂
Zaproszenia powstały w jeden wieczór – głowy poszczególnych ninja w turbanach z wycięciem na oczy. Wklejki, które zrobiłam były w kształcie turbanu. Potem kolega z pracy zasugerował, że lepsze byłyby główki Lego (oj, miał rację!), no ale już nie robiłam od nowa.
Ulubionym ninja córki jest Zane – czyli biały ninja. Na całe szczęście, bo planując tort w kształcie głowy w turbanie praktycznie nie musiałam barwić masy cukrowej 🙂 Tort oczywiście śmietankowy z Moich Wypieków, tym razem przełożony świeżymi truskawkami.
Z elementów dodatkowych do motywu dołożyłam kolorowe galaretki w kieliszkach – kolory ninja – z naklejonymi oczami – analogicznie jak zaproszenia. Wyszły świetnie.
Oprócz tego trochę kupnych ciastek zbliżonych kształtem do gwiazdek i shurikenów 🙂
NinjaGO!
Cześć,
Pamiętasz może nazwę ciastek zbliżonych do shurikenów 😉 ?
Próbowałam poszukać po zdjęciach i tak z perspektywy czasu skojarzenie z shurikenami trochę zbladło 🙂
Ciasteczka były firmy Dr Gerard – czekoladowe lub glazurowane gwiazdki z dziurką i takie maślane/w cukrze kółeczka z ząbkowanym obwodem 🙂
Idealne! Dziękuję ślicznie 🙂 Właśnie jestem na etapie przygotowywanie urodzin dla syna i zbieram pomysły 🙂 Pozdrawiam 🙂