Zaproszenia na urodziny robię już z przyzwyczajenia – bardziej jako pamiątki dla Babć (i dla mnie). Za każdym razem próbuję wyszukać/wymyślić coś nowego.

Tym razem trafiłam na stronę z rozwijanym zaproszeniem z tęczą. Bardzo mi się koncepcja spodobała i postanowiłam przenieść ją na zaproszenie z motywem Nemo.

Projekt -> zamiast tęczy – woda, zamiast chmurki – Nemo i dodatkowo koperta ozdobiona wodorostami.

Lubię takie prace plastyczne, więc wyciągnęłam trymer, tablicę do bigowania, stosy kartek kolorowych, klej, nożyczki i zabrałam się do roboty.

Najpierw wycięłam falistym ostrzem paski z niebieskiego papieru -> to będzie woda, na której “wypłynie” Nemo i na której będzie treść zaproszenia. Zbigowałam je w równych odstępach, żeby ładniej się złożyły w harmonijkę.

Następnie przygotowałam małe koperty, do których, przed sklejeniem, wkleiłam jeden koniec paska “wody”.

Z rysowaniem nie zawsze mi wychodzi, więc kontury rybki Nemo wydrukowałam na pomarańczowym papierze. Okazało się, że zorganizowało mi to dodatkową pracę w postaci wycięcia i wklejenia na rybki białych elementów (mam biały olejny flamaster, ale niestety nie dał wystarczająco intensywnej bieli)

Rybki nakleiłam na drugi koniec niebieskiego paska, tak żeby po zamknięciu koperty nie było ich widać.

Na koniec z zielonych papierów wycięłam wodorosty, które ponaklejałam na koperty.

Wypisałam zaproszenia, harmonijkę wodną złożyłam i wcisnęłam do koperty (lekko ją rozginając). Całość związałam rafią. Wyszły ślicznie i radośnie. Polecam tę formę – jest zaskakująca dla odbiorcy.