Po zrobieniu teatrzyku, zostało mi trochę materiału od kurtyny i odkładając go na półkę myślałam o zrobieniu pokrowca na części.
Żeby było szybko, projekt był maksymalnie prosty – długi prostokąt przeszyty na dole i wzdłuż boku, z tunelem na sznurek u góry.
Żeby uzyskać tak długi kawałek z tych moich skrawków, musiałam dwa zeszyć ze sobą. Potem złożyłam je na pół (wzdłuż długiego boku) i przeszyłam dół i bok – tak do 5 cm od końca góry.
Ostatnie 5 cm zawinęłam do środka i przeszyłam dookoła, tworząc tunel.
Do zaciągania chciałam użyć szarego sznurka, ale nie mogłam go nigdzie znaleźć. Jedyne z szuflady co nadawało się do tego zadania, to szare sznurówki. Były trochę za długie, ale ponieważ były w komplecie, to nie chciałam ich po prostu uciąć. Przeciągnęłam jedną z nich, założyłam zaciskacz, a żeby zgubić długość, to na końcu zawiązałam gałkę bosmańską (instrukcje można znaleźć w internecie – ja nie byłam w stanie zrobić ani jednego zdjęcia).
No i nareszcie wszystkie rurki są na pewno w jednym miejscu.