Szybka akcja – rano przeczytaliśmy w kalendarzu, że jest 50-ty Dzień Ziemi (tak, tak, to było wczoraj – między rozpoczęciem pisania a publikacją minął dzień 😉 ). Taką okrągłą datę trzeba jakoś uczcić – postanowiłyśmy upiec ciasteczka w kształcie Ziemi.
Przepis wzięłyśmy z niezawodnych Moich Wypieków – przepis na świąteczne ciasteczka z Rudolfem ?
Jedyne co zmieniłyśmy, to na koniec wyrabiania masy podzieliłyśmy ją na dwie części i dodałyśmy do jednej niebieskiego barwnika, do drugiej zielonego (u nas niebieski + żółty). Żeby kolor złapał trzeba było sporo zagniatania – ciasto kruche tego nie lubi, więc potem schładzało się co najmniej półtorej godziny w lodówce.
Myśmy masę podzieliły tak mniej więcej w proporcji 6:4 (niebieski:zielony), jednak radzę zrobić jeszcze mniej zielonego – na koniec planety były mocno obłożone lądem 🙂
Po schłodzeniu niebieską masę rozwałkowywałam trochę grubiej niż docelowe 3-4 mm. Nakładałam takie rwane kawałeczki zielonej masy i jeszcze trochę wałkowałam. Zielona masa ładnie się wtedy łączyła z niebieską. Przy paru Ziemiach starałam się w miarę odwzorować kształty kontynentów, ale przy większości nie przykładałam do tego wagi – ciężko wymierzyć się na rozmiar foremki przed drugim wałkowaniem.
Ciasteczka wyszły pięknie ??? – smakują tak jak Rudolfy, chociaż wyglądają zupełnie inaczej 🙂 Polecam.