Jak już pewnie wiecie, czasem mam dziwne pomysły 🙂 W lutym wymyśliłam, że zrobię teatrzyk z rozsuwaną kurtyną. Już na etapie wstępnego projektowania zdecydowałam, że musi być rozkładany, żeby łatwo się dało go schować. I to się okazało wyzwaniem. Mechanizm rozsuwania kurtyny nie sprawił mi tyle problemu, co wymyślenie, jak zmontować ramę do łatwego rozkładania. W końcu przyszło oświecenie – wszelkie pomysły “drewniane” ustąpiły konstrukcji z rurek PVC 🙂
Do zrobienia stabilnej konstrukcji potrzebne były:
- rurki średnicy 1/2 cala o łącznej długości 2,4 m (80 cm szerokości, 40 cm wysokości (x2) i po 20 cm na nóżki (x4)), więc wystarczyło kupić jedną rurkę 3m
- dwa kolanka 90°
- dwa trójniki
- cztery zaślepki
Dodatkowo do mechanizmu:
- dwie śruby 5mm x 30mm
- dwie szpulki do nici
- sznurek
Teatrzyk planowałam na prezent dla dziewczyn na dzień dziecka. Tak się od tego lutego zbierałam za wykonanie, że usiadłam do robienia 31 maja wieczorem 😀
Na szczęście poprosiłam męża parę dni wcześniej, żeby mi pociął rurkę na wyznaczone kawałki. Papierem ściernym wyrównał wszystkie krawędzie. Potem tylko złożyłam rurki wg projektu z głowy i w zasadzie stelaż miałam gotowy.
W kolejnym kroku zabrałam się za kurtynę, a mechanizm rozsuwania zostawiłam na koniec.
Kurtyna z czerwonego aksamitu (akurat taki miała ciocia w szafie :* ) nie była skomplikowana. Wycięłam dwa prostokąty o wymiarach 50 cm x 52 cm (wys x szer). Obrzuciłam je na owerloku, podwinęłam raz na 1cm i przestebnowałam (górną krawędź podwinęłam na 2 cm). Na koniec doszyłam po pięć 8-centymetrowych tasiemek do powieszenia kurtyny na drążku. W planie miałam jeszcze po jednej dodatkowej tasiemce z boku kurtyny, żeby przy zamykaniu nie odsuwała się od brzegów, ale okazały się one niepotrzebne (no i było już w tym momencie 30 minut po północy).
Ostatnim elementem (w zasadzie najciekawszym 🙂 ) jest mechanizm rozsuwania kurtyny przy pomocy sznurka. Ogólny schemat jak to ma działać naszkicowałam sobie (już w lutym oczywiście 🙂 ) na kartce i potem kombinowałam jakich części użyć i czy zrobić sznurek z dwiema końcówkami czy zamkniętą pętlę.
Po analizie szaf i półek w Castoramie, wymyśliłam, że śrubami (5mm / 30mm) przykręcę do rur-kolanek plastikową szpulkę do bębenka maszyny do szycia. Na szpulkach będzie przepleciony sznurek w formie pętli, na tyle długi żeby pętla przechodziła pod dolną nóżką stelaża.
W międzyczasie jak szyłam, męża poprosiłam o przykręcenie śrub ze szpulkami. Planowo od środka miały być założone nakrętki, ale śruby się tak mocno trzymały gwintem w tym PVC, żeby nie było takiej konieczności.
W trakcie montażu sznurka na szpulkach, przywiązałam go do tasiemek od kurtyny w odpowiednich miejscach.
A tak prezentuje się w akcji 🙂
PS. Wiem… Naklejki z rurek wyczyszczę w najbliższej wolnej chwili 😉