Jedno z przedszkolnych pandemicznych zadań dla Młodszej brzmiało: “Wykonaj dowolną techniką plastyczną herb Gdańska”. To stwierdziłyśmy, że poszalejemy i zrobimy herb z lwami i to “trzy-de” 😀
Szybki projekt w głowie i do roboty. Lwy miały powstać z zawsze dostępnych pod ręką rolek po papierze.
Wzięłyśmy dwie rolki. Każdą okleiłyśmy żółtym papierem. Grzywy postanowiłyśmy zrobić z włóczki, a co tam, będzie “kreatywniej” (czytaj: trudniej). Ucięłyśmy masę ok. 5cm kawałeczków włóczki i złożone na pół naklejałyśmy na klej szkolny do kółka z grubszego żółtego papieru. Po wyklejeniu włóczki dookoła całego kółka, nakleiłyśmy drugie kółko, żeby włóczka nie odpadła i żeby lew ładniej wyglądał od tyłu.
Na kółku narysowałyśmy pyszczki lwów – jeden ja, drugi Młodsza ❤. Następnie dokleiłyśmy je do rolek.
W międzyczasie Starsza wycinała z czerwonego papieru kształt herbu, z żółtego koronę i z białego dwa krzyże. Nakleiłyśmy wszystkie elementy i nadszedł czas na zmontowanie całości.
Wycięłam po dwie żółte łapki dla każdego z lwów. Po krótkim przymierzaniu, przykleiłam pierwsze łapki najpierw do herbu (!), potem do lwa. W tej kolejności, ponieważ stwierdziłam, że ewentualne niedociągnięcia na lwach będzie mniej widać. Potem dokleiłam pozostałe dwie łapki do herbu i do lwa.
Całość prezentuje się, nieskromnie mówiąc, fantastycznie 😉
PS. Tak, wiem… zapomniałyśmy o ogonach…