Wycinać dyń nie chciałam w tym roku, bo jak stoją w domu to szybko się psują. Jedną mamy do pomalowania, ale pomyślałam, że coś z papieru też może zrobimy, bo bardziej zaangażuje obie dziewczyny – dynia do malowania niestety jest tylko jedna 😉
Ozdobę na drzwi mamy tą samą od paru lat (pajęczyna), więc pomyślałyśmy o czymś do pokoju. Wybór padł na girlandę.
Girlanda miała się składać z dyń jednej wielkości, jednakże w trakcie przygotowania elementów zobaczyłam, że Młodsza dzielnie wycina malutkie dynie. Mamy więc dwa rozmiary: duże i malutkie.
Wycięte dynie dałam dziewczynom do malowania, a sama zajęłam się wycinaniem ogonków, którymi dynie są przymocowane do sznurka.
Każda dynia jest inna, girlanda wyszła słodka 🙂 Polecam jako wspólne spędzenie czasu 🙂