sports bag open

Torba sportowa na ramię

Jakieś 8 miesięcy temu postanowiłam, że powinnam nauczyć się szyć. Moja mama potrafi, ciocie z szycia żyją, no a ja przecież na macierzyńskim mam tyyyyyle wolnego czasu 😉 No i dodatkowo pojawiła się potrzeba: starsza córka poszła na balet i potrzebowała torbę 🙂

Nauka poszła szybko, metodą skoku na głęboką wodę. Pożyczyłam starego Łucznika od teścia, mama mi pokazała jak nawlekać igłę przez te wszystkie oczka i jak zakładać szpulkę do bębenka. Przeszyłam jedną szmatkę. Fajnie. To trzeba się zabrać do roboty. Akurat się trafiło, że w Lidlu była w sprzedaży maszyna do szycia Silvercrest – tania i na razie mnie nie zawiodła. Projekt opracowałam bazując na bardzo przejrzystym tutorialu: https://pl.dawanda.com/zrob-to-sam-diy-tutoriale/szycie/uszyj-sportowa-torbe-podrozna. Najwięcej czasu zajęło mi zrozumienie i spisanie sobie, co, kiedy i którą stroną ze sobą zeszywać, żeby wyszło dobrze. Materiał w baletnice znalazłam w Craftoholic Shop w Gdańsku. Do dzieła!

Zaczęłam od wykonania bocznych kieszeni z dwóch kawałków czarnego minky. Potem zmierzyłam obwód, jaki mi wyszedł i docięłam odpowiednią długość materiału na główną część torby. W tym projekcie nie szło mi z dokładnym liczeniem wymiarów – ale to był pierwszy raz i i tak szło całkiem dobrze.

Następnie zrobiłam przednią zewnętrzną kieszeń. Na główny materiał doszyłam zamek od kieszeni, a do zamka – materiał na kieszeń i materiał na podszewkę – jasno szary. Postarałam się o wycięcie takiego kawałka materiału wierzchniego, żeby baletnice się spasowały. Przyszyłam oba materiały na dole kieszeni.

Teraz kolej na paski. Też są zrobione z materiału w baletnice. Na paski szerokości 2 cm wzięłam paski materiału 8 cm i złożyłam tak jak lamówkę: zaznaczyłam połowę i te połówki złożyłam na pół do środka i całość złożyłam według pierwszego zaznaczenia. Przyszyłam paski do materiału torby, pamiętając, że z jednej strony paski “zamykają” boki kieszeni.

Przyszyłam zamek do głównego materiału, bez dodatkowego stebnowania. Następnie upięłam boczne kieszenie, różowe wypustki, małe szlufki z materiału (do zamocowania karabinków od długiego paska) oraz główny materiał. Wszystko na lewej stronie. Powoli wszystko przeszyłam, uważając na dokładne prowadzenie materiału, żeby nic nie wyskoczyło i nie przesunęło się. Musiałam też uważać, bo to wszystko razem wzięte było dosyć grube.

Po przewróceniu na prawą stronę torba zaczęła nabierać kształtu. Teraz zabrałam się za podszewkę wewnętrzną. Zszyłam dwa okrągłe boczne kawałki z odrobinę węższym i krótszym niż główna część torby.

Do torby włożyłam pas grubej ociepliny, żeby ją trochę usztywnić oraz podszewkę. Zeszyłam wszystko razem stebnując przy zamku. Udało się bez wywracania wszystkiego na lewo i prawo.

Torba gotowa. Można iść na balet 🙂

Generalnie wszyscy dookoła są w szoku, że to jest pierwsza rzecz którą uszyłam 😛 szczęście debiutanta 🙂

No i zakochałam się w maszynie, tylko skąd wziąć czas na szycie?

Zobacz podobne posty, może coś ci się spodoba

Skomentuj

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.