colours birthday cake elephant balloon final

Tort urodzinowy kolorowy ze słonikiem

Nadchodził sierpień i pierwsze urodziny mojej młodszej córki. Zafiksowałam się już na robienie motywu urodzin, więc i tu nie zrezygnowałam. Jak już pisałam przy zaproszeniu, motyw był po prostu KOLOROWY.

Po szalonym projekcie tortu z Oktonautami, tak jak wtedy postanowiłam, tak zrobiłam teraz dużo prostszy projekt 😀

Korzystając z inspiracji z internetu, rozrysowałam biały tort w kolorowe paski, z mini piętrem, na którym miał stać słonik z balonikiem trzymanym trąbką.

Biszkopt (z tego przepisu) przygotowałam dwa dni wcześniej wieczorem. Popołudniu następnego dnia przełożyłam tort kremem z frużeliną ze świeżych malin (na cały tort zrobiłam ją z proporcji na 700g owoców, ale wyszło za dużo – nie było z tym problemu, bo była pyszna i można ją zjeść jak dżem czy na biszkoptach). Poprzedni tort miał świeże owoce, ale coś z tym nie wyszło – nie były słodkie, nie udało się ich równo rozłożyć po torcie. A z frużeliną wyszło idealnie (i pysznie).
Mini piętro to był po prostu jeszcze jeden blat biszkoptu (upieczony z mniej niż 1/3 porcji na główny biszkopt). Nie mocowałam go w żaden sposób ani nie podpierałam, bo stwierdziłam, że nie robi on dużej różnicy.
Obłożyłam kremem maślanym i do lodówki.

Wieczorem (późnym 😉 ) zabrałam się za masę. Główne pokrycie tortu miało być białe, więc poszło szybko (mieszanie barwnika na dużej ilości masy zajmuje trochę czasu). Potem przygotowałam po równej ilości masy żółtej, czerwonej, zielonej i niebieskiej.

Podzieliłam tort wizualnie na 12 kawałków, z każdego koloru przygotowałam po 3 paski i położyłam je po kolei na torcie (przyklejone na wodę). Dookoła dolnego i górnego piętra poukładałam kolorowe kuleczki – dla ozdoby i żeby ukryć końce pasków.

Na piętrze położyłam ulepiony, kolorowy napis ANIA i zabrałam się za figurkę. W przeciwieństwie do Oktonautów, ta nie miała wielu elementów. Generalnie doklejone były tylko uszka, bo ogonek powstał przez nacięcie i odchylenie kawałka tylnej części. Oczko narysowałam barwnikiem. Balonik z masy nadziałam na drut plastyczny i owinęłam go wokół trąbki. Drut był tak przygotowany, że miał być wbity w tort – inaczej nie ustałby pod ciężarem balonika.

DSC_3533res

Tort wyszedł dla mnie dokładnie tak, jak miał wyglądać (no może kolory miały być trochę bardziej intensywne).

Delikatny i radosny jak moja Ania 🙂

Skomentuj

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.